Nazwa forum

Jeśli można coś wtrącić to tak: generalnie bloki przy Drukarskiej mają pełne prawo mieć szlaban, jak i pełne prawo się od świata odgrodzić - jak bloki z nami po obu stronach sąsiadujące (Przemiarki 21 i Bobrzyńskiego). Droga, o której piszesz jest poprowadzona przez ich działkę - tak jak droga pomiędzy naszymi budynkami (23 i 23A). Faktycznie postawiony jest szlaban - ale przejść, czy przejechać na rowerze można. Rozumiem, że ruch samochodowy im przeszkadzał - zresztą, jakbyśmy mieli np. wyjazd/wjazd do Bobrzyńskiego, u nas byłoby to samo.

Niestety nie możemy za bardzo mieć pretensji o plac zabaw, tak sądzę. Podpisaliśmy akty notarialne, w których było zapisane, że nie możemy utrudnić dojazdu do bloku, przez wzgląd na punkty usługowe/sklepy. Możliwe że np. klienci sklepu, pierogarni czy może przedkszkola przychodzą z dziećmi skorzystać z usług i przy okazji korzystają z placu zabaw, z parkingu... Myślę, że tak to jest pomyślane i nie da się tutaj oddzielić ludzi, którzy faktycznie tak robią, od tych którzy korzystają, dodatkowo coś zniszczą itp. Wszak na utrzymanie terenu wokół budynków, jak i samych budynków łożą również właściciele ww. punktów usługowych. Nasz sklep przyciąga klientów parkingiem, stolikiem z krzesłami i właśnie placem zabaw, gdzie dziecko może spędzić kilka chwil, gdy rodzic robi zakupy.

Co do wyrzucania śmieci, to zgadzam się z Tobą w 100% - absolutnie nie popieram takiego działania, każdy blok ma chyba swój śmietnik. Tyle tylko, że od strony ul. Drukarskiej podjeżdżam czasem i ja (wyjeżdżam z garażu) i zajeżdżam pod śmietnik, mam więc nadzieję, że nie wyciągasz pochopnych wniosków Z drugiej strony chyba lepiej tak, niż do lasu/rowu/na łąkę...

Pzdr.

Odnośnie śmietnika to czy nie można byłoby go po prostu zamykać na klucz tak jak zamykamy garaż i klatkę schodową...?
A w temacie placu zabaw to może tak postawić tam jakieś ławeczki, by rodzice byli też zadowoleni

Milady napisał:

Dla mnie nie utrudnianie dojazdu do bloku nie jest jednoznaczne z tym, że godzimy się na powszechny dostęp do placu zabaw.

Zgadzam się z powyższym w 100% Chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że gdyby rzeczeni we wpisie Milady ludzie weszli na chwilę do sklepu, na kawę lub po pierogi, to w moim odczuciu i rozumieniu tego zapisu mają takie samo prawo skorzystać z placu zabaw (mam na myśli ich dzieci), jak i z parkingu. Nie jesteśmy w stanie tego kontrolować, gdyż najbardziej skuteczny sposób - ogrodzenie się - jest w naszym przypadku niewykonalny.

Apeluję o więcej pogody ducha. Możemy oczywiście tutaj powypisywać to, co nas drażni i denerwuje, ale po wielokrotnym i chłodnym przeanalizowaniu sytuacji naprawdę wniosek wychodzi tylko jeden: nie upilnujemy tego, można było się spodziewać, że tak będzie, nie zatruwajmy sobie tym problemem życia. Dla przykładu mogę podać te nieszczęsne bloki przy Drukarskiej: droga do szlabanu wychodząca z Przemiarki prowadzi przez ich własną działkę - też ich pewnie denerwuje ruch pieszy/rowerowy, bo gdyby byli usytuowani tak jak np. my, problem by nie istniał. Ale nie są - mają za to wyjazdy z dwóch stron. My tego problemu nie mamy, do tego mamy punkty usługowe/sklepy/przedszkole - spójrzcie na to tak.

Pod przedszkole już nikt nie podjeżdża, gdyż pojawiły się samowolnie postawione przez Marti Solanesa klomby skutecznie wjazd utrudniające.

Pzdr.

PS: Też czekam na ten system z kluczem "do wszystkiego", podobnie jak na monitoring (o obu sprawach była mowa na spotkaniu z AZ), ale ani widu, ani słychu...

Jestem za:) plac zabaw jak najbardziej powinien być nie między blokami na dziedzińcu a za blokiem Przemiarki 23a, jest tam dużo miejsca i południowa strona a nie ciemna, pomiędzy blokami:)

Witam sąsiadów,

ja akurat nie mieszkam na Waszym osiedlu, a za płotem - Przemiarki 21 (o już słyszę "Jontek łap za widły! To ogr!"). Mam syna w wieku placo-zabawowym i muszę się pokajać, że raz ok 10 minut się pobawił na Waszym placu zabaw (ale nie żeby aż pół godziny, to nie byliśmy my). Pozwoliłem sobie też kilka razy zrobić zakupy w Waszym sklepie, a nawet (o zgrozo) zjeść pierogi w tej Waszej mini pierogowej chacie (takie sobie).

Widzę, że panuje na forum tutaj niechęć do mieszkańców naszego budynku, ze względu na nasze ogrodzenie. Mi ono się też nie podoba, ale takie już było od początku jak wszyscy kupowaliśmy mieszkania, sami go sobie nie postawiliśmy. Wolałbym aby go nie było. Ale powiem Wam w tajemnicy że owo ogrodzenie raczej nie jest po to abyście Wy nie przychodzili do nas (bo u nas nic nie ma, ni w ząb, no chodnik parking śmietnik) tylko chyba raczej po to abyśmy (mieszkańcy budynku) się nie rozłazili po okolicy w niekontrolowanych kierunkach w poszukiwaniu rozrywek czy sklepów. Chcieliśmy sobie zrobić przejście do osiedla Interbudu to się nie zgodzili... Tak więc nie patrzcie na nas krzywo przez to ogrodzenie, a raczej ze współczuciem i politowaniem

A na koniec ciekawostka - nasze budynki budowała ta sama firma (choć na zlecenie różnych developerów).

PS. Szlaban na drukarskiej też mi się nie podoba.

Ostatnio edytowany przez obcy (2011-06-03 20:44:15)

No i widzicie - ci "inni" to tak na prawdę tacy sami normalni ludzie (chciałoby się powiedzieć: forumowicze) jak my :-)

Naszym problemem z placem zabaw nie są dzieciaki tam bawiące się, ale walcujące tamtejszy chodnik samochody (co ponoć już nie ma miejsca dzięki klombom), oraz zgraja podchmielonych wyrostków (jak nie z naszej to z innej dzielnicy) która prędzej czy później przyjdzie i powyrywa z huśtawek co tylko im się spodoba...

...albo na pięknego, okazałego (za 50 lat) klona.

A właśnie - skoro nie plac zabaw, to co jest "oficjalnie" planowane na tym terenie między 21 a 23A? Po prostu trawa?